Wydajmy, potem się przeczyta - o premierze, która się nie odbyła
By Kasia - 26.2.21
Wydawać by się mogło, że gdy przedsprzedaż książki ruszyła, tylko gradobicie albo upadek wydawnictwa jest w stanie ją powstrzymać na drodze do czytelników. Co innego może się wydarzyć? No, na przykład wydawca może uznać, że nie, ale jednak nie wyda i odwoła całą imprezę - co też przydarzyło się pewnej autorce w ostatnich dniach. A ja jakoś nie mogę nie podzielić się z Wami tą historią, chociażby ku przestrodze.
Zwykle kiedy dzielę się z Wami poradami pisarskimi - czy to na blogu, na Wattpadzie, w social media czy gdziekolwiek indziej - polecam metody, o których czytałam lub słyszałam i które sprawdziłam na sobie. A jestem wybredna, atak wbrew pozorom; mnóstwo „super tricków” na mnie po prostu nie działa. Tym razem będzie inaczej. Metoda „złej i dobrej ścieżki”, o której Wam dzisiaj opowiem, nie tylko działa, ale jest też moim autorskim pomysłem, który z powodzeniem stosuję od lat. Zachęcam do testów - może pomoże i Wam?